Praca kojarzy nam się z trudem i codziennymi obowiązkami. Zapominamy o tym, że jest ona drogą prowadzącą do Boga i odpowiedzią na wezwanie miłości.
Fakt, jak ważna jest praca w życiu człowieka, skłania do dotarcia do jej głębi. Warto odszukać wzory oraz motywy, którymi ma się kierować człowiek w swoim działaniu. Wzór pracy, która należy do istoty powołania człowieka, odnajduje on w Bogu Ojcu i Jezusie. Czy możemy mówić o pracy Boga? Prymas Wyszyński wskazywał, że jest to jak najbardziej zasadne. Wskazuje na to Jego wszelkie działanie wobec świata. Są w nim sensowność i harmonia, które prowadzą do przemienienia początkowego chaosu.
Prawo i obowiązek pracy
Również Jezus doceniał wartość trudu ludzkiej pracy, co widać np. w samym doborze uczniów i w całym otoczeniu Mistrza. Dzieło głoszenia Ewangelii powierzył On ludziom ze środowiska ciężkiej pracy.
„Praca, aby mogła przynosić duchowe owoce, wpływające na kształtowanie wnętrza człowieka, winna być złączona z modlitwą” – uczył kard. Wyszyński.
„Praca jest nie tylko przykrym obowiązkiem człowieka, ale przede wszystkim wielkim darem, przez który człowiek upodabnia się do swego Stwórcy i Odkupiciela” – uczył Kardynał. Człowiek jest powołany do pracy przez Boga, stąd Prymas wyprowadzał wniosek, że praca jest obowiązkiem człowieka jako stworzenia Bożego, a jednocześnie jego prawem zagwarantowanym przez Boga.
Owocem stwórczej pracy człowieka jest „przemiana świata”, rozumiana jako przetwarzanie materiału, jaki Bóg powierzył ludziom. Zmieniając ziemię, człowiek ma czynić ją bardziej ludzką. Jest to możliwe przez stałe odnoszenie swojej działalności do Boga.
Modlitwa i praca
Prymas przypominał, że przez pracę człowiek osiąga pełnię jako osoba ludzka. Praca jest jednym z ważnych elementów weryfikowania postępowania, stając się częścią rachunku sumienia. Pomaga w ocenie prawidłowości obranej drogi oraz jest sprawdzianem rzeczywistego postępu duchowego. Kard. Wyszyński lubił przytaczać maksymę: „Chcesz poznać wartość człowieka, pytamy, co robi i czego już dokonał”.
Praca jest drogą wewnętrznego dojrzewania człowieka. Kształtuje miłość bliźniego, ponieważ „sama praca jest właśnie miłością, jest okazywaniem i świadczeniem miłości”. Nie może być nigdy przeszkodą dla modlitwy czy rozwijania życia wewnętrznego.
Kardynał dostrzegał także drugie poważne wypaczenie obrazu związku pracy z życiem duchowym – zastąpienie modlitwy pracą. Podkreślał, że „praca, aby mogła przynosić duchowe owoce, wpływające na kształtowanie wnętrza człowieka, winna być złączona z modlitwą”.
Praca kształtuje ducha
Praca była dla kard. Wyszyńskiego przede wszystkim środkiem, który oczyszcza. Wskazywał, że trud pracy pomaga również w zapanowaniu nad zmysłami, wolą i uczuciami. W połączeniu z miłością praca przyczynia się do odrodzenia wewnętrznego.
W napisanej w 1946 r. książce Duch pracy ludzkiej ks. Wyszyński podjął problem związku pracy z kształtowaniem cnót moralnych. Wymienił ich siedem: cierpliwość, nieskwapliwość (zdolność pokonania rodzącego się w nas smutku, wywoływanego przez napotykane trudności), wytrwałość, stałość, pilność, sumienność oraz cichość. Między cnotami a pracą istnieje podwójna zależność: praca pomaga w nabywaniu cnót, a cnoty ułatwiają podejmowaną działalność.
Prymas zachęcał, aby na pracę patrzeć nie tylko jako na możliwość zdobywania środków materialnych, lecz także jako na szkołę doskonałości. W niej człowiek poznaje siebie, rozwija osobowość i nabywa cnoty moralne. Podkreślał, że praca jest dla chrześcijanina realizacją powołania do świętości.