W biografii Prymasa Tysiąclecia wątek związany z II wojną światową jest mało znany i zazwyczaj odsuwany na dalszy plan. Przypomnijmy zatem, że w okresie okupacji niemieckiej ks. Wyszyński był żołnierzem AK. Także po wojnie nie tylko podtrzymywał on kontakty z przedstawicielami Polskiego Państwa Podziemnego, lecz także wydatnie ich wspierał. Znał okrucieństwa wojny i wielokrotnie przed nią przestrzegał.
„Tyle najrozmaitszych inicjatyw, dobrych zamiarów, wysiłków i prób ludzie podejmują, ale cóż z tego, kiedy często w tym wszystkim brakuje prawdziwej miłości do Dzieci Bożych. Wczoraj późnym wieczorem, po przyjeździe z Warszawy, przeglądałem niemieckie pismo Der Spiegel. Co trzecie strona to armaty, bomby i bombowce, a nawet wspomnienia najazdu na Polskę w 1939 r. Ludzie ciągle żyją w tych morderczych oparach. Filozofia mordu, filozofia zabijania, jako najwyższy «dorobek» kultury XX w. Straszna rzecz. Nie mogą się z tego obłędnego koła ludzie wyzwolić” – mówił Prymas Tysiąclecia.